Autor Wiadomość
Lulinho
PostWysłany: Wto 6:50, 27 Mar 2007

Władze Feyenoordu, którego barw Giovanni van Bronckhorst bronił w latach 1994-1998 (z małym epizodem w RKC Waalwijk), ponownie chcą sprowadzić Holendra do swojego zespołu. Obrońca Barçy nie odrzuca możliwości opuszczenia Camp Nou, tym bardziej, że nie wie jakie są plany zarządu co do jego osoby. Obecna umowa Gio wygasa w czerwcu 2008 roku.

"Będąc piłkarzem wiesz, że kontrakt niczego nie zapewnia. W przeszłości opuściłem Arsenal, kiedy miałem umowę ważną jeszcze trzy lata. W lecie wszystko może się zdarzyć" - powiedział Holender na łamach rozgłośni Radio Rijnmond.

"Łatwo jest wrócić kiedy wszystko idzie dobrze. Zawsze mówiłem, że myślę o Feyenoordzie nie tylko kiedy ta drużyna jest na topie, ale także wtedy gdy przechodzi gorsze momenty. Mój powrót do tego zespołu zależy od wielu czynników. Nie odrzucam jednak takiej opcji" - zakończył.
Lulinho
PostWysłany: Pią 21:52, 23 Mar 2007

Frank Rijkaard uważa, że Ronaldinho pozostanie na Camp Nou, w najbliższym czasie podpisując nową umowę. Trener Barçy ma też nadzieję, że każda, nawet gigantyczna oferta za zawodnika, zostanie przez zarząd Klubu odrzucona. "Wierzę, że z nami zostanie. Ronnie ma tutaj ważny kontrakt, wciąż jest graczem Barcelony" - komentował.

"To bardzo ważna postać zarówno dla zespołu jak i kibiców". Rijkaard stanął w obronie Brazylijczyka, któremu media niedawno zarzuciły nadwagę i co jakiś czas krytykują aktualną formę gwiazdora Barçy. Mister podkreślał, że o wynikach decyduje postawa całej drużyny, która musi stanowić kolektyw: "Kiedy wyniki nie są takie jak wszyscy sobie życzą, każdy zawodnik ponosi za to odpowiedzialność". "On jest wspaniały, jest naszym przyjacielem" - zakończył.
Lulinho
PostWysłany: Pią 21:52, 23 Mar 2007

Musimy wybić Interowi Ronaldinho z głowy !!

"Jeśli Ronaldinho opuści Barcelonę, my go sprowadzimy. Pieniądze nie są problemem, ważną rzeczą jest natomiast wybić z głowy Interowi zakup tego zawodnika" - zaskoczył dziś wszystkich Silvio Berlusconi. Do tej pory wydawało się, że władze lidera Serie A interesują się Deco i Messim, nie było bowiem żadnych informacji dotyczących ich działań w kierunku zakupu Ronniego. Nasuwa się pytanie czy prezydent Milanu nie pogubił się już w tej swoistej grze pt "Ronaldinho", którą nota bene sam rozpoczął.

Adriano Galliani z kolei mówił już nieco spokojniej i zdecydowanie bardziej racjonalnie. Słowa dotyczyły Zambrotty, którego nazwisko jest również na liście życzeń Włochów: "On nie może być naszym celem, bo gra w Barcelonie. To podobna sytuacja jakiej doświadczyliśmy przed rokiem kiedy chcieliśmy u siebie Zlatana Ibrahimovica. Nie udało się go sprowadzić, bo nie byliśmy wtedy pewni startu w Lidze Mistrzów". Galliani dodał, że na San Siro nie trafią w lecie ani Buffon ani Lippi. Oznacza to tylko tyle, że prawdopodobnie Dida nie trafi w lipcu do Barçy: "Podpisaliśmy nowy kontrakt z Didą na najbliższe trzy lata i to on będzie naszym bramkarzem".
Lulinho
PostWysłany: Czw 23:04, 22 Mar 2007

Rafael Márquez powiedział dziś, że chce wypełnić kontrakt obowiązujący go w Barcelonie, ale ostateczna decyzja należy do władz klubu: "Jeśli zarząd będzie chciał, żebym opuścił Camp Nou, to będzie ich decyzja. Ja chcę wypełnić umowę, która mnie tutaj obowiązuje".

Obrońca Barçy był zaskoczony kiedy dziennikarze zapytali go możliwość wyjazdu z Katalonii. "Jestem zaskoczony, bo relacje w zespole są dobre i zarząd nigdy nie mówił mi, że bierze pod uwagę opcję mojego odejścia z zespołu" - wyjaśniał. "Mam kontrakt ważny do 2010 roku, miasto jest dla mnie odpowiednie, ludzie traktują mnie dobrze" - dodał.

Márquez jest świadom słabszej niż przed rokiem postawy formacji obronnej, ale twierdzi, że "każdy ma prawo do błędów, a dolą defensywy są błędy". "Nieregularność jest wpisana w formę każdego zespołu" - zakończył.